top of page

          Już od dłuższego czasu zastanawiam się, dlaczego szkoły branżowe (jeszcze do niedawna pod nazwą „zawodowe”) są czasami uważane za gorsze? To prawda, że w pierwszej klasie uczniowie na matematyce zdają tabliczkę mnożenia, ale co z tego? Przecież celem uczęszczania do tych placówek jest to, żeby szybko nauczyć się zawodu i móc pracować. Wieść o „niedoborze” fachowców na polskim rynku pracy wywołała zryw młodzieży zachęconej do wybierania szkół zawodowych i techników, które stały się przez to popularniejsze. Uczniów „zawodówek” ocenia się trochę jak książkę po okładce. Wydaje się, że ludzie, którzy chodzą do tej szkoły, wybierają ją z lenistwa, chęci jak najszybszego skończenia nauki. Czasami po prostu mają trudną sytuację rodzinną i są wręcz zmuszone do jak najszybszego zarobkowania. Ale są też takie osoby, i oby było ich jak najwięcej, które wybierają zawód taki, jaki naprawdę lubią.

          Karolina i Jarek Bzowscy to rodzeństwo, które wybrało w tym roku tę samą szkołę – szkołę branżową w Chojnicach. I chociaż Jarek jest dwa lata starszy, chodzili w gimnazjum do tej samej klasy, ponieważ brat dwa razy powtarzał klasę, czekając na swoją siostrę. Czasami żartują, że zrobił to umyślnie.

          Karolina ma 16 lat i zdecydowała się na klasę przygotowującą do zawodu sprzedawcy.

          - Jeszcze kilka miesięcy przed skończeniem gimnazjum byłam pewna, że będę fryzjerką, jednak po długim czasie stwierdziłam, że mogę się nie nadawać do tego zawodu i wybrałam sprzedawcę. Na sobie umiem zrobić ładnie włosy, ale u kogoś to trochę gorzej mi to idzie. – I to był jedyny powód, dla którego zrezygnowała z fryzjerstwa – na razie, bo teraz trochę jeszcze poćwiczy, a po szkole planuje pójść na jakieś szkolenie fryzjerskie. – Teraz mam w swojej klasie kilka dziewczyn z mojego gimnazjum. Jestem osobą, która nie zawsze umie wszystko perfekcyjnie na sprawdzian, kartkówkę i dlatego nie zawsze dostaję piątki, do liceum na pewno nie mogłabym pójść. Ale myślę, że w technikum miałabym szanse i pewnie bym sobie tam poradziła. – Jednak nie wybrała tej szkoły trochę „z lenistwa”, ale też dlatego, że tutaj ma koleżanki, a poza tym za praktyki dostaje pieniądze.

          - Moja wymarzona kariera… znany lekarz, ale wiem, że to niemożliwe. Chciałabym chociaż zostać dobrą fryzjerką. Gdybym miała taką możliwość, to na pewno założyłabym swój zakład. Raczej nie wyjadę za granicę.

          Oprócz układania włosów, Karolina lubi słuchać muzyki, oglądać filmy, zarówno komedie jak i horrory, rysować, jeździć na rolkach oraz oglądać w telewizji mecze piłki nożnej, ręcznej i skoki narciarskie. Robi też piękne zdjęcia. Nie pali, bo nie chce.

          Jarek niedawno świętował osiemnaste urodziny. Jest bardzo zadowolony ze swojego wyboru.

          - Po tej szkole ma się już zdobyty zawód i można iść od razu do pracy, a nie trzeba robić żadnych dodatkowych szkół. Wybrałem zawód murarza, bo lubię to robić. W technikum nie ma odpowiedniego zawodu dla mnie. Uważam, że szkoła zawodowa jest lepsza, ponieważ chodzi się o rok krócej, a za praktyki dostajemy pieniądze. A po skończeniu „zawodówki” zawsze mogę iść do szkoły wieczorowej. Moja wymarzona kariera to założenie bardzo dużej firmy budowlanej. Myślę, że będę pracował na budowie, za granicą. Wyjadę do Niemiec do brata. Wolałbym zostać w Polsce, ale u nas są za niskie zarobki.

          Jego zainteresowania to wędkarstwo, ćwiczenia takie jak podnoszenie ciężarów, jazda na rowerze. Teraz chodzi na kurs na prawa jazdy, bo – jak twierdzi – na pewno mu się bardzo przyda. Codziennie uczy się z płyty na komputerze i z książki. Nauczenie się wszystkich znaków i przepisów drogowych nie jest dla niego takie łatwe, zwłaszcza że przygotowania do egzaminu musi pogodzić z praktykami i szkołą.

          Rodzeństwo zgodnie twierdzi, że zna wiele takich osób, które nie przez przypadek mogłyby się znaleźć w technikum. Może nie w liceum, ale w technikum na pewno. Poza tym uważają, że „interesujący” jest każdy w jakimś stopniu, każdy ma jakieś ciekawe hobby, nawet pisanie wierszy.

          Jarek jest najlepszym przykładem, dowodem, że istnieją tacy ludzie, którzy wybierają sobie szkołę czy zawód według swoich zainteresowań. Starają się robić to, co naprawdę lubią. I tak właśnie powinno być. On sam kiedy tylko jest jakaś praca remontowa itp., to zawsze jest chętny by pomóc, zarówno rodzicom jak i znajomym. Natomiast Karolina naprawdę ma talent i myślę, że ścieżka fryzjerstwa, na którą kiedyś jeszcze wróci, zaprowadzi ją do szczęścia.

 

Anna Pupka Lipińska

bottom of page